Autor
|
Wątek: Dwugodzinny teren - 23 października 2009 - Chrzest Shadowa i ... Majki (Przeczytany 5137 razy)
|
Szeryf Wild West Ranch
|
W teren pojechali...
Adam - Shadow / Dafne Majka - Dafne / Shadow Dawid - Shakira Phoenix- Agnieszka Delta - Piotr Ozzy - Kasia
Miał jeszcze pojechac Julek, ale obowiązki,,,Ok:)
|
|
« Ostatnia zmiana: PaĹşdziernik 23, 2009, 11:36:24 pm wysłane przez Szeryf Wild West Ranch »
|
Zapisane
|
|
|
|
Szeryf Wild West Ranch
|
Jak zwykle, towarzystwo dosyć długo się guzdrało z przygotowaniem koni i czas nieco się przedłużył... Ja miałem spotkanie z Czarkiem Makiewiczem w sprawie występów Czarka i zespołu Babsztyl na "Country Rumia - Na wygnaniu", które odbędzie sie na początku lipca za rok, więc przyjechałem na rancho troszke później... A tu...!!!!
|
|
« Ostatnia zmiana: PaĹşdziernik 23, 2009, 11:29:17 pm wysłane przez Szeryf Wild West Ranch »
|
Zapisane
|
|
|
|
Szeryf Wild West Ranch
|
A tu.. Dwadzieścia minut po czasie, kilka osób na wybiegu depcze z konikami, reszty nie ma. Miałem niezły humor, ale i tak, pro-forma musiałem troszkę pokrzyczeć i poudawać, że jestem niezadowolony, żeby ich troszkę rozruszać i żeby popłynęła w nich szybciej krew... Idę do stajni, a tam dwie dziewczynki, maja nieco kwaśne minki... Kasia i Majka, jeszcze siodłały swoje koniki... Za chwilkę popędziłem juz je na padok i z Dafne też tam dołączyłem. Właśnie Majka miała wsiadac na Shadowa... I wtedy się zaczęło...
|
|
« Ostatnia zmiana: PaĹşdziernik 23, 2009, 11:29:37 pm wysłane przez Szeryf Wild West Ranch »
|
Zapisane
|
|
|
|
Shirgin
|
taaaaaaa, ja sie nie wypowiadam;/;/
|
|
« Ostatnia zmiana: PaĹşdziernik 23, 2009, 09:54:21 pm wysłane przez Szeryf Wild West Ranch »
|
Zapisane
|
"Gdy zajrzymy w głąb wspaniałego, dzikiego serca konia, musimy żywić nadzieje, że znajdziemy tam nasze własne serce"
|
|
|
Szeryf Wild West Ranch
|
Właśnie Majka zaczęła wsiadac na Shadowa... Troszkę sie za długo wahała, ale wtem odbiła sie od ziemi i już, juz miała usiąść pięknie w siodle, gdy Shadow ruszył do przodu i Maja siadła na zadzie zszokowanego konia... Ups... Jeden skok, drugi, trzeci, a Maja jeszcze sie trzyma... No czwartego juz nie wytrzymała i się... puściła... Huk było słychać chyba w Wejherowie i ziemia się zatrzęsła okrutnie... Shadow delikatnie mówiąc - się oddalił:) W mig byłem na ziemi przy Majce, ale jej nic prawie nie było, za to wyrwa w ziemi była imponująca... Majka - Jutro taczkujesz tam ziemię!!!!
|
|
« Ostatnia zmiana: PaĹşdziernik 23, 2009, 11:30:00 pm wysłane przez Szeryf Wild West Ranch »
|
Zapisane
|
|
|
|
Szeryf Wild West Ranch
|
Najwyraźniej Majce się spodobało, ze tak się o nią troszczymy i zaczęła udawać prawie nieżywą - tak mają niektóre zwierzątka... Dawiad juz chciał krzyknąć: "łap konia", podobnie jak Maja go załatwiła kiedyś tam... Pytam: Co boli? Mówi: plecy! Myślę sobie: "jo, jo... wyraźnie widziałem ja walneła dupskiem.." No ale w sumie kto wie gdzie u kobiety kończy się tyłek a zaczynaja plecy??? Tak naprawdę to rzecz umowna chyba. No nie ma co debatować, jak Maja mówi, że plecy to plecy... No chyba wie... Na wszelki wypadek, poprosiłem, by poleżała chwilkę... (Bałem się że natłucze w nerwach biednemu Shadowowi...) Jak juz troszkę się uspokoiła poprosilem by wsiadła na razie na Dafne... A ja poszedłem do Shadowa. Jakby nie za bardzo mu spodobał sie ten pomysł, bo zaczął chowac się przede mną za Czarnego. Wreszcie miałem w ręce jego wodze i juz prowadziłem do miejsca gdzie chciałem na niego wsiąść. Najwyraźniej miał inny pomysł na ten wieczór...
|
|
« Ostatnia zmiana: PaĹşdziernik 23, 2009, 11:30:57 pm wysłane przez Szeryf Wild West Ranch »
|
Zapisane
|
|
|
|
Szeryf Wild West Ranch
|
Shadow, najwyraźniej miał inny pomysł na ten wieczór... Podniosłem nogę, by włożyć w strzemie, a gościu mi wykręcił "śrubę". Pewnie sobie pomyślał: "Co ja głupi, zrzuciłem Majkę, mam teraz luzik, a teraz ten grubas chce się na mnie się wpakować?? Ani mi się śni.. hehehe" Wziąłem go troszke mocniej za pysk i popatrzyłem w jego oczy... Co zobaczyłem??? A no właśnie. Zobaczyłem przestrach, nie wiedział co od niego chcę i jak ma zareagować właściwie... Właściwie dla niego... Poczekałem kilka chwil i zrobiłem drugie podejście, energicznie usiadłem, ale rozluźniony... Skok, skok, skok... I powoli spokój... Troszke głaskania... Potem pierwsze nasze kroki nie wychodziły za bardzo... Ale powoli, powoli... Zrobiliśmy, z wszystkimi konikami, kilka kółek na padoku, (Kasia z Ozzym czekała poza) wreszcie ruszyliśmy kolejno w stronę lasu, tylko, że tym razem Maja prowadziła na Dafne...
|
|
« Ostatnia zmiana: PaĹşdziernik 23, 2009, 11:31:35 pm wysłane przez Szeryf Wild West Ranch »
|
Zapisane
|
|
|
|
Szeryf Wild West Ranch
|
taaaaaaa, ja sie nie wypowiadam;/;/
Ok, pomiędzy żartami, należy się małe sprostowanie!!! Kasia i Maja, pomagały pozostałym przygotować konie, więc na koniec zostały same z siodłaniem swoich - CZEŚĆ i CHWAŁA
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Majka :)
|
Wypadałoby dokończyć no nie..? ..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|