Tego dnia grupa nam się mocno rozrosła. Przypomnijmy... Pierwszy dzień byli z nami:
Sandra M., Dominika M., Kasia, Sandra W., Natalia, Bartek, Ola, Klaudia, Andreas i Dawid. Następnego dnia doszła
Dominika na dwa dni (w poniedziałek miała jechać do babci), więc drugiego i trzeciego dnia grupa liczyła jedenastu młodych kowboi:)
No a dzisiaj okazało się, że
Dominika nia pojechała do babci i zostaje z nami i doszły nam jeszcze cztery osoby:
Ania, Sandra, Leszek i Michel. Potórzyliśmy materiał teoretyczny zasad postępowania z końmi i budowy ogłowia. Następnieczyszczenie koników i na padok.
Dawid - ćwiczenia woltyżerskie Oczywiście jazdy nam się przedłużyły. Ewa zajmowała się oprowadzaniem każdego dziecka na Delcie, Dorota lekcjami na lonży a Ci co jeżdża somodzielnie dostali do dyspozycji Phoenix`a. W tym czasie ci co nie jeździli, przygotowywali z Kubą jedzenie dla koników.
Przygotowujemy jedzenie dlakoników, na wieczór Po śniadaniu (11.00) Ci co już skończyli jazdy, mogli wypróbować swoich sił w strzelectwie. Dopinowaniem tej konkurencji zajął się Sheriff i Krzysiu Tomal.
Najpierw wyjaśniliśmy sobie zasady bezpieczeństwa, budowę wiatrówki i sposób mierzenia z niej do celu. Zadanie nie było proste, tzn. odległość z jakiej strzelali to 9 metrów. Jak na takie smyki, to bardzo, bardzo dużo! Okazało się, że poradzili sobie świetnie, większość trafiła do celu a Leszek (11lat) na trzy strzały miał mistrzowski wynik ( 6, 10, 10) Brawo Leszku!
Pozostali też się świetnie spisali.
Przed obiadem był czas jeszcze na lekcje padów. Ćwiczenie ważne, uczące łagodnego przewrotu z jednoczesnym chronieniem wrażliwych (głowa) części naszego ciała. Pady z ziemi na słomę będą powtarzane, a to dopiero pierwszy etap. Naszym celem jest nauczenie dzieci właściwych reakcji podczas ew. spadania z konia.
Lakcja bezpiecznych padówCDN