Rano paskudnie padało. Przygotowaliśmy już plan awaryjny. Nagle, ok godziny 8.30 od południowego wschodu nadeszło przejeśnienie. Więc plan awaryjny będzie czekał do następnych opadów...
Wczoraj zaledwie napomknęliśmy o budowie siodła i ogłowia, dzisiaj przyszedł czas na szczegóły. Każdy otrzymał do domu materiał przedstawiający kompletne ogłowie (do pokolorowania), który pomoże im utrwalić wiadomości.
Dzisiaj odwróciliśmy kolejność zajęć. Najpierw były jazdy. Tym razem oprowadzanie na Shakirze, lonża na Delcie a samodzielne zajęcia na czarnym, czyli na Phoenix`ie.
O godzinie 11.15 śniadanie i zaraz potem "narada wojenna" Tym razem Dorota wprowadzała wszystkich w tajniki gry zwanej podchodami. Niektórzy już się z tym spotkali, ale dla większości była to nowość.
Trwa narada...
O godzinie 12.00 wyruszyła pierwsza grupa (uciekająca), poprowadzona przez Dorotę. Druga grupa wyruszyła 10 min później, poprowadził ja Bartek (Lemoniadowy Joe)
cdn
« Ostatnia zmiana: SierpieĹ 17, 2006, 01:06:51 pm wysłane przez Szeryf Wild West Ranch »
Wygrała pierwsza grupa - nie dała się złapać. Poprostu,tropiciele zachowywali się za głośno, dzięki temu uciakający wiedzieli gdzie są. Po powrocie wszyscy byli bardzo głodni, ale okazało się, że obiad spóźnia się już 10 minut. Co się wtedy działo? Za.praszam do obejrzenia filmu:) Uwaga! na słabszych łączach wolno się ściąga (11 Mb)