Więc może ja trochę opiszę nasz rajdzik, bo widzę że jakoś nikt się do tego nie rzuca
.. Więc..
Wyjechaliśmy w składzie:
Pan Adam - Dafne
Pani Lucyna - Shakira
Agnieszka - Phoenix
Maja - Shogun
Dominika M - Delta
Pani Asia - Ozzy
Kierowaliśmy się w stronę Rumi i naszym pierwszym celem był Mc a tak dokładniej McDrive. Wszyscy zgodnie mieli ochotę na shake.. Hmm.. Był mały kłopot z zamówieniem.. Pan Adam trochę popukał, powiedział coś w stylu "Halo, jest tam ktoś?" i odezwał się magiczny głos, który chciał przyjąć zamówienie
.. Każdy odebrał piciu
i pojechaliśmy dalej. Mały stop na stacji na siusiu i do lasu
.. Oczywiście budziliśmy sensację.. W lesie ruszyliśmy w stronę Gniewowa, kłusem, galopem.. Po jakimś czasie trzeba było się kierować z powrotem na rancho.. Wszyscy chcieli oczywiście jeszcze frytki z McDonalda
.. Gdy przeprawiliśmy się przez tory (musiał jechać pociąg
) i ulicę, postanowiliśmy zatankować na stacji benzynowej, gdzie spotkaliśmy Anię
.. Pstryknęła kilka fotek i po frytki.. Znowu wielkie zdziwienie, kilka fotek i jedziemy przez Rumię wieczorem, zahaczając o domek Ani, która dojechała później niż my
.. Następnie kierunek na Dębogórze i koło 20:30 byliśmy już "w domu" ; )).. Koniki do boksów, pojednawcza kawka i pepsi, kilka chwil z gitarą i czas wracać do domu..
Zdjęcia powyżej więc proszę oglądać.. Aaa i nie zgubiłam kapelusza
..
Bardzo dziękuję, że mogłam jechać i do zobaczenia we wtorek ! : )..